Jedną z moich ulubionych książek jest "Forrest Gump" Winstona Grooma. I nie, nie pomyliłam się! Jest to powieść, której ekranizacja stała się bardziej znana od niej, ale jednak to wersja pisana była pierwsza :)
Forrest to chciałoby się powiedzieć kretyn. Chłopak upośledzony umysłowo, którego życie opływa w niewiarygodne przygody. Jednak przygody te zdarzają się nie tylko dzięki zbiegom okoliczności. Forrest jest po prostu w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze...
Na początku zupełnie niechcący staje się gwiazdą futbolu, później bohaterem wojennym, a na koniec odnoszącym sukcesy przedsiębiorcą.
Losy chłopca poznajemy z jego opowieści, przez co treść obrazu staje się jeszcze bardziej atrakcyjna.
Chyba najbardziej znanym cytatem z filmu/książki są chyba słowa Forresta "Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz na co trafisz" tak bardzo prawdziwy i aktualny, chociaż powieść po raz pierwszy została wydana w 1986roku.
Forrest Gump okazał się nadzwyczaj mądry, jak na kretyna. Jego filozofia życia moglaby posłużyć za przyklad wielu ludziom, którzy wcale nie chcieli go zaakceptować, bo to przecież tylko zwykły IDIOTA...
A Wy bylibyście w stanie bliżej przyjżeć się Forrestowi, gdyby stanął na Waszej drodze? Chcielibyście go poznać, czy może uważacie, że ta historia to zwyczajna bajeczka wyssana z palca?
Czekam na opinie :)
hmmm...osobiście uważam, że na tym świece istnieje wielu "idiotów" którzy odnoszą sukcesy dzięki przypadkowi, zbiegowi okoliczności czy też kropelki szczęścia. Jedni muszą tyrać jak te dzikie woły, inni (jak już kochana Natalko wspomniałaś) są po prostu w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie...gdyby jednak taki Forest stanął na mojej drodze, na pewno byłabym zaciekawiona jego osobą, ale myślę, że "wielkiej przyjaźni" by z tego nie było xD
OdpowiedzUsuńWiesz, na świecie jest wielu "idiotów" i chciałoby się zacytować facebooka: tak sprytnie rozmieszczeni po świecie, że spotykasz ich na każdym kroku :P Nie oszukujmy się - postać Foresta jest trochę naciągana, jest pięknie, kolorowo, biegnie, biegnie, jest tam gdzie trzeba itp. wydaje mi się to abstrakcją - szczególnie w naszym społeczeństwie, bo nie oszukujmy się, ludzie w różny sposób chorzy, szczególnie umysłowo są w pewien sposób wykluczani.
OdpowiedzUsuńDziękuję za uwagę ;) - Anka
Wydaje mi się, że większość ludzi nie umie się zachowywać naturalnie przy osobach ułomnych. Podchodzimy do nich z dystansem i zważamy na każde słowo, przez co nie możemy nawiązać lepszego kontaktu. W technikum chodziła ze mną do klasy dziewczyna, która była lekko upośledzona. Na przerwach zawsze siedziała sama i nikt nie umiał się do niej zbliżyć. Ona sama chyba nawet nie chciała nawiązać z nami jakiego kol wiek kontaktu, siedziała na uboczu i pomimo, iż ludzie do niej zagadywali nikomu nie udało się do niej dotrzeć. Tak więc chcieć to nie zawsze znaczy móc
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Ulajla, właściwie nie wiedomo jak zachowywać się wobec ludzi chorych umysłowo. dawać im do zrozumienia, że widzimy ich chorobę i wyręczać ich czy też traktować jak zupełnie zdrowych, niech sobie radzą.. uśmiechać się? pomyślą że się śmiejemy z ich choroby.. nie ptarzeć? pomyślą że odwracamy się od nich.
OdpowiedzUsuńale film jest genialny :) jestem zdania, że tacy ludzie nieraz inteligencją i wrażliwością przwyższają ludzi zdrowych...
a tak w ogóle miałam znajomego o ksywie forest:P pytam dlaczego? bo nawet jak może iść to biegnie :) forest też mimo wszystko cisnął do przodu!