Przeczytałam niedawno bardzo ciekawa książkę, która wydaje mi się całkiem na czasie. Jej tytuł brzmi „Błysk flesza” i opowiada o cyberprzemocy.
Historia dotyczy dwojga nastolatków Becci i Fabiana, których miłość kończy się równie szybko jak się zaczęła. Zraniony chłopak postanawia się zemścić, a w zasadzie nawet nie postanawia…. Samo tak wychodzi. Kiedy jego dziewczyna upija się na jednej z imprez umieszcza na jej brzuchu napis „DZIWKA” i robi nagi zdjęcia, po czym rozsyła je do znajomych.
Kiedy emocje opadają zdaje sobie sprawę z tego jakie konsekwencje może przynieść ten czyn, lecz jest już za późno. Becca znika i nikt nie wie gdzie może być. Fabian wraz z kilkorgiem osób, które nie odwróciły się od skrzywdzonej dziewczyny wyruszają na poszukiwania. Podczas podróży okazuje się, że każdy z nich na własnej skórze odczuł jak to jest być prześladowanym przez kolegów i trafić do sieci na nagraniach, n których jest się poniżanym.
Czym jest cyberprzemoc w szerszym ujęciu pisze Grzegorz Krause. A na świecie i w Polce istnieją kampanie profilaktyczne mające jej przeciwdziałać jak "Powiedz stop cyberprzemocy"
Wydaje mi się, że problem jest bardzo poważny i niestety ciągle zbyt mało dostrzegany. A jak Wy sądzicie? Czy problem cyberprzemocy naprawdę istnieje, a może to tylko wymysł pedagogów, którzy chcą odwrócić uwagę od prawdziwych kłopotów?
Oczywiście że problem cyberprzemocy istnieje. Miałem już 2 maile (w ciagu roku), zachęcające mnie do "męskiego spotkania". Problem jak najbardziej istnieje, ale nie jest problemem oryginalnym. Po prostu przenosimy nasze zachowania z "reala" do internetu.
OdpowiedzUsuńTrudno nie zgodzić się z twierdzeniem, iż problem cyberprzemocy istnieje. I jako że coraz częściej korzystamy z internetu sądzę, że ów problem będzie się rozwijał, dlatego też warto poruszać tę kwestię jak najczęściej.
OdpowiedzUsuń