Film pod tytułem „Precious”, czyli w polskim tłumaczeniu „Hej, skarbie” wszedł na ekrany polskich kin kilka tygodni temu, chociaż swoją światową premierę miał już prawie dwa lata temu. Polecam wszystkim obejrzenie go, ponieważ naprawdę warto.
Fabuła skupia się na postaci głównej bohaterki – szesnastoletniej Clareece „Precious” Jones z Harlemu, która krótko mówiąc nie ma łatwego życia. Gdy ją poznajemy spodziewa się drugiego dziecka z własnym ojcem. Jej los to odzwierciedlenie najgorszej patologii. Ojciec – alkoholik, który notorycznie gwałci dziewczynę oraz matka – terroryzująca swoje dziecko na każdym kroku nie mogą być oparciem dla dorastającej dziewczyny. Jakby tego było mało z powodu swojej chorobliwej otyłości, Clareece nie przynależy do żadnej grupy rówieśniczej. Jest totalnie osamotniona i zagubiona. Nie potrafi właściwie oceniać siebie, co powoduje okrutnie zaburzoną samoocenę nastolatki.
Na szczęście trafia do specjalnej szkoły z internatem dla kobiet w trudnej sytuacji. Tam poznaje inne dziewczęta znajdujące się na zakręcie życia, a także pierwszych ludzi w swoim życiu, którym może zaufać: nauczycielkę, psychoterapeutkę, lekarza.
Z biegiem czasu odzyskuje chęć do życia i radość, którą zagubiła w swoim dotychczasowym szarym i smutnym świecie.
Części krytyków nie podoba się film „Precious”. Zarzucają mu zbytnie uproszczenie, to że jest „czarno-biały”, jednak moim zdaniem reżyser świetnie zrobił przeciwstawiając sobie dwa tak różne podejścia do biedniej nastolatki. Dzięki temu kontrastowi możemy dokładnie przyjrzeć się jak wielkim problemem jest życie w patologii, a jeśli dzięki temu choćby jedną osobę na świecie udało się z podobnej sytuacji uratować, to czy nie warto było zrealizować właśnie takiego scenariusza???
Zobacz zwiastun:
Zobacz jak Beata Pawlikowska wypowiada się o obrazie!
A jak Wy ocenilibyście Precious, gdyby stanęła na Waszej drodze? 16-letnia dziewczyna, która ma dwójkę dzieci i nie ukończyć podstawówki... Czy zagłębialibyście się w jej problemy? Czy może skreślilibyście ją na samym początku?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz